Byłam
już trochę zmęczona tym droczeniem się. Siedział już całkiem
blisko mnie I w pewnym momencie on musnął swoimi miękkimi i
ciepłymi ustami moje... Zarumieniłam się i czułam jakby
ogień się we mnie rozpalał, gdy lekko i delikatnie położył mnie
na łóżko... Czułam, że odpływam, a on zaczął rozpinać moją
koszule..STOP ! Dlaczego ja na to pozwalam ? On ma na mnie troszeczkę
zły wpływ. Coś pokierowało moje palce do guzików jego koszuli,
ale jego cholerny telefon zadzwonił w kieszeni jego ciemnych,
obcisłych spodni. Kiedy go niechętnie wyjął i odebrał zerwał
się z łóżka i zapinał szybko koszule obiecując, że zaraz
będzie na miejscu osobie z którą rozmawiał. Rozłączył się.
-Zayn,
o co chodzi ? - byłam trochę zmieszana. W końcu leżałam na
łóżku, pół naga, a on się ubierał, chcąc jak najszybciej
wybiec z mojego domu.
-Muszę
iść do studia. Nagrywamy nową piosenkę, a miałem być 10 minut
temu.
-Odprowadzić
Cię ?
-Nie,
nie musisz- trochę posmutniałam, ale rozumiem go. Pewnie i tak by
biegł, więc nie porozmawialibyśmy.
-Spotkamy
się jutro? Kończę zajęcia o 17.20 -zaczęłam doprowadzać swoją
koszulę i włosy do porządku.
-Jasne,
przyjdę o 19.00. Pa – pocałował mnie w policzek i wyszedł z
mojego pokoju, podążając szybko do drzwi.
***
Wychodziłam
właśnie z uczelni. Spojrzałam na zegarek. 17.25. Mam jeszcze
trochę czasu na odrobienie pracy domowej i przygotowanie się na
spotkanie. Albo nie odrobię pracy, w końcu jutro nie mam zajęć.
Miałam zamiar wyjść poza teren szkoły i spokojnie wrócić do
domu, ale zobaczyłam Zayn'a. Co on tu robi? Miał przyjechać
dopiero wieczorem. Gdzie on wytrzasnął do jakiej szkoły chodzę!?
-Em..Cześć
– podeszłam do niego nie pewnie.
-Hej-
opierał się o maskę czerwonego Porshe. -No tak, porshe, chyba
każda dziewczyna wbijała swój wzrok w to auto i w właściciela.
Czułam się raczej osaczona kiedy zaczął ze mną rozmawiać. One
gapią nie na mnie jakby zaraz miały mnie zabić, ale tego nie
zrobią bo zniszczyły by sobie cały makijaż, jestem w tej szkole
chyba jedyną dziewczyną bez tapety i pazurów robionych prawie
codzinnie.
-Czy
dobrze widzę, że wszystkie dziewczyny się na Ciebie gapią?
-To
całkiem normalne. W końcu jestem sławny- Ah, tak? Myślałam, że
jesteś szarą myszką, która nie lubi się wyróżniać z tłumu.
Dziękuje, że powiedziałeś mi o tym, że jesteś sławny, bo nie
wiedziałam.
-Taa..
Dlaczego tu przyjechałeś? -zapytałam, jak najgrzeczniej, jak tylko
umiałam.
-Odwiozę
Cię do domu- Aha? Mieszkam kilka ulic dalej i pewnie gdyby nie fakt
że tutaj przyjechałeś już dawno wylegiwała bym się na kanapie
przed telewizorem i zastanawiała w co ubrać się na to nasze
spotkanie.
-Nie
musiałeś się trudzić. Wiesz, mam jeszcze nogi, więc mogę dojść
sama do domu-z drugiej jednak strony to nawet ciekawe doświadczenie.
Ja taka niczym nie wyróżniająca się dziewczyna po którą
przyjeżdża Zayn Malik!
-To
sama przyjemność- rzucił ten swój miły uśmieszek i otworzył mi
drzwi auta. Wow, jeszcze nigdy nie siedziałam w tak drogim
samochodzie... A ten zapach.. Zayn ma naprawdę dużo kasy i pewnie
ma jeszcze kilka takich aut.
-Zaplanowałem
na dzisiaj kino, leci fajny film- nawet lubię chodzić do kina, byle
nie na jakieś romańsidła bo tego po prostu nienawidzę.
-Okej,
jaki film? -modliłam się, żeby to było coś ciekawego.
-Wiesz,
dużo krwi, broń i takie tam. Lubisz takie coś?- W życiu bym się
nie spodziewała że wymyśli coś takiego, przecież normalna
dziewczyna... z drugiej jednak strony nie jestem normalną dziewczyną
i zdecydowanie wolę tego rodzaju filmy.
-Uwielbiam!
-powiedziałam to głośniej niż chciałam. Trudno, pomyśli, że
jestem wariatką, tak jak myśli 90% osób które mnie poznały
-Tylko
jest jeden szczegół. Zaczyna się za pół godziny- koleś, prędko
mi o tym mówisz... tylko pół godziny, przecież ja się nawet nie
ogarnę w tym czasie
-Dobrze,
i tak nie mam nic do roboty w domu- w sumie, to i tak bym się
nudziła sama w domu.
-Na
serio lubisz takie filmy? Bo jeśli nie, to możemy iść na jakąś
komedie- Nie, proszę cie nie rób mi tego to by była największa
udręka mojego życia.
-Tak,
lubię je. Nienawidzę komedii romantycznych, wiesz, jestem
troszeczkę inna od wszystkich dziewczyn...
-Wyjątkowa-
nie, nie jestem wyjątkowa, raczej dziwna i skomplikowana, ale na
pewno nie wyjątkowa. Wyjątkowość to raczej cecha mi bliżej
nieznana.
Później
jeszcze gadaliśmy o mojej szkole, „przyjaciołach” itp. aż w
końcu znaleźliśmy się przed kinem. Zaparkował samochód.
Oczywiście, w nie dozwolonym miejscu, jak to Zayn. Zrobiliśmy kilka
kroków w stronę wejścia. To był duży budynek z portykiem
kolumnowym. Robiło wrażenie. Jego ręka zatrzymała mnie delikatnie
i obróciła w jego stronę. Nawet nie wiem kiedy znalazłam się tak
blisko niego. Aż za blisko. Wtedy zauważyłam, że zaczął padać
śnieg. No tak, jest początek grudnia.
-Co
ty robisz?- zapytałam, kiedy on się do mnie coraz bardziej
przybliżał.
-Shhh..-
przyłożył jego palec na moje usta, lecz po chwili go zdjął i
mnie pocałował.
-Karolina (@LoveU_Styles)
-Karolina (@LoveU_Styles)
____________________________________________________________________
Jeśli przeczytałeś dodaj komentarz ze swoją opinią :)
Cudowny rozdział :)
OdpowiedzUsuńNiesamowity *-*
OdpowiedzUsuńOoo kochany :33
OdpowiedzUsuńCudowne opowiadanie :) Zayn jest taki słodki *-* czekam na to co będzie dalej
OdpowiedzUsuń~Andzia
WoW
OdpowiedzUsuń