niedziela, 15 grudnia 2013

Rozdział 3.

     Rozmawialiśmy dłuższą chwilę, dlaczego on musi być taki uroczy? Nagle przerwał niezręczną ciszę która panowała od kilku minut.
-Mam nadzieję że będę cię częściej odwiedzał- on? On chce odwiedzać MNIE?
-No, nie wiem musisz mnie jakoś przekonać...- nie spodziewałam się tego. Przysunął się do mnie i mnie pocałował. To.. to.. to było po prostu nie do opisania. Uwielbiam gdy to robi. Ma takie miękkie usta.
-Przekonałem cię?- próbowałam zgrywać niedostępną, ale jak!?
- Możliwe. Jeszcze się zastanowię.- no tak, ja i moje udawanie mi troszkę nie wyszło. Zayn szybko zmienił temat.
-Co studiujesz?
-Prawo, ale nie lubię tego. Raczej się w tym nie widzę. - chyba powiedziałam za dużo bo on stał się strasznie dociekliwy.
-Dlaczego? Powinnaś robić to co kochasz, co daję ci szczęście. Jaka rzecz najbardziej cie cieszy?- Uzna mnie za wariatkę, albo że chce się wybić jego kosztem. W sumie to i tak by się dowiedział.
-Kocham śpiew, chciała bym występować i wygrać xFactora, ale...- przerwał mi nagle.
-To idź i spełniał swoje marzenia. Ja spełniłem i popatrz tylko. Jestem znany na pół świata- Ahh... ta jego skromność, jednak ma troszkę racji. Uderzyłam go poduszką żeby skończyć ten dziwny temat.
-Zamknij się już lepiej, na prawdę nie mam czasu na słuchanie opowieści jaki to jesteś sławny.-Oczywiście musiał mi oddać, wyglądaliśmy trochę jak dzieci. Staliśmy na środku pokoju i okładaliśmy się jaśkami.
-Wolisz kiedy nie mówię?- co ja mam na to odpowiedzieć?
-Szczerze... wolę gdy mnie całujesz- zarumieniłam się lekko. On tylko zachichotał i spojrzał w moje oczy.
-Gdzie się podziała tamta nieśmiała dziewczyna? Wzruszyłam ramionami, a on po raz kolejny uderzył mnie poduchą i przybliżył się do mnie gdy ta popchnęła mnie bliżej ściany z tapetą Londynu. Oparł mnie całkiem o ścianę i pocałował namiętnie. Jejku ,on jest na prawdę taki idealny!? Jego pocałunki są magiczne. Zaczął całować mnie po szyi... co mam w takiej sytuacji zrobić?
-Zayn, moja siostra jest w pokoju obok.- chyba jakoś to nie zrobiło na nim większego wrażenia.
-Przecież nie robię nic złego.-poważnie!? Czy on już totalnie zwariował? Dobiera się do mnie i twierdzi że to "nic złego"
-Nie... wcale.
-Myślę że jakoś nie.- zamknął drzwi na klucz. Super, po prostu rewelacyjnie. Chociaż to chyba nic złego ,w końcu mamy nie ma. W krótkim czasie nawet nie wiem kiedy znalazłam się na łożu w samym staniku. Zaczęłam rozpinać jego spodnie i nagle chwycił moją rękę.
-Czekaj... kochasz mnie?- w tej chwili nie wiedziałam co powiedzieć... Usiadłam
-Zayn... to trudne pytanie. Spojrzał w moje smutne oczy.
-Pytanie jest proste, czy coś do mnie czujesz? -Taa... czułam twoje usta na mojej szyi jakieś dwie minuty temu...
-Jesteś świetnym facetem, wiem że jestem przy tobie bezpieczna i jesteś dla mnie na prawdę wazny.- ani to kłamstwo ani... w sumie co to jest? Musiałam jakoś odpowiedzieć.
-Masz chłopaka?- Teraz to przesadził nigdy bym nikogo nie zdradziła! To jakiś totalny absurd. Po moim wyrazie twarzy już wiedział co chciałam powiedzieć.
-Zastanów się, co chcesz mi powiedzieć.- Zaczął się ubierać. Już miał wychodzić i ja... popełniłam wtedy największy błąd swojego życia, przynajmniej tak mi się wydawało.
-Moja odpowiedź brzmi nie. Przepraszam, nie wiem czy to by miało sens gdybym odpowiedziała tak.- Usiadł przy mnie, widać było, że oczekiwał innej bynajmniej lepszej odpowiedzi.
-Dlaczego to nie miało by sensu?- jego oczy błyszczały się pięknie, jednak było widać ,że jest zawiedziony.
- Jestem jedną z tysięcy dziewczyn, które chcą być z tobą i gdyby nie to że wtedy...- przerwał mi.
-A ja jestem jednym z chłopaków którzy chcą być z tobą.-chwycił moją rękę. Co ja wyprawiam ze swoim życiem!?
-Nawet mnie nie znasz, nie znasz moich przyjaciół i nawet nie wiesz że mam farbowane włosy.- przyjaciół? Co ja plotę, przecież nie mam przyjaciół!
-Czy to że masz farbowane włosy jest aż takie ważne? Jeśli chcesz się mnie pozbyć ,to po prostu to powiedz bo to ...-on mnie czasem jednak załamuje.
-To był przykład. Nie chce żebyś odchodził.
-Powinniśmy się poznać, obiecuję że nie będziesz żałować.- westchnęłam cicho.
-Ale nie licz na zbyt wiele...
-Dlaczego? Z resztą, kiedy farbowałaś te włosy?-znowu zaczyna
-To był przykład, daj już spokój z tymi włosami.
-Chce wiedzieć.- uparciuch...
-Dlaczego?-na prawdę zaczyna mnie denerwować.
-Nie ważne.- pocałował mnie. Kurde czy jemu aż tak trudno to zrozumieć? Ja nie chce, znaczy chce ,ale nie chce.
-Proszę, nie całuj mnie.- Oczywiście zaczął chichotać i znowu coś palnął.
-Dlaczego? Przecierz nie takie rzeczy robiliśmy w nocy.
-Byłam wtedy pijana!- czasem wydaję mi się że rozmawiam z sześciolatkiem, a to on przecież jest ten starszy i podobno dojrzalszy. Podobno...
-A gdybyś była trzeźwa?
-Nie poszła bym z tobą do łóżka
-Niby czemu? Ja bym na twoim miejscu poszedł.- Nie rozumiem do końca co to miało znaczyć z jego punktu widzenia. Skrzywiłam się lekko.
-Dlaczego?- czasem chyba nadużywamy tego słowa.
-Bo nie lubię marnować czasu.- To było dziwne, ale to w końcu Zayn. Najwidoczniej jego toku myślenia nie da się zrozumieć.
-Czyli w takim razie gdybyś mógł pieprzył byś się ze mną tu i teraz?
-Tak, ale ty jesteś uparta i mówisz że nie chcesz.- przynajmniej jakoś szanuję moją decyzję, jakoś...
-Masz ciekawe podejście do ludzi. Innym dziewczyną też mówisz takie rzeczy?- próbowałam powstrzymywać się od niekontrolowanego śmiechu.
-Tylko tobie. Widzisz co ze mną zrobiłaś?
-Nie moja wina.
-Twoja.
-Nie.


Droczyliśmy się tak dosyć długo, śmialiśmy się i dobrze bawiliśmy. Niestety zadzwonił jego telefon i musiał wyjść.Zastanawiający fakt o Zaynie jest jaki że nie bierze życia na poważnie, może powinnam wziąć z niego przykład? Czy go kocham? To pytanie chodzi mi po głowie cały czas, ale czy można stwierdzić że się kogoś kocha? Czym jest miłość, czy można tak po prostu zmienić swój tok myślenia i przestać kogoś kochać lub zacząć?

                                                                                                            -Ania (@H_Z_N_L_L_)

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------

                                                 Jesli ci sie podobalo zostaw komentarz :)

9 komentarzy:

  1. świetny rozdział. Czekam na next
    Życzę weny

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeeju uwielbiam i czekam na następne! ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. ile was jest? jak to piszecie? pytam z ciekawości bo chce robic blog z kolezanką i nie wiem jak sie do tego zabrac

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteśmy dwie. Karolina i Ania. Ja napisałam prolog, pierwszy rozdział i trzeci, a Karolina drugi i teraz będzie pisać czwarty. Tak na zmianę raz ja, a raz ona

      Usuń
  4. Zajrzałabyś do mnie? Dopiero mam prolog, ale nie długo wstawię rozdział :)
    http://opowiadania-wendy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ym, zadał pytanie czy go kocha po jednym dniu znajomości ?
    Serio ? ; o
    Boże zastanówcie się najpierw czy niektóre zdania mają sens xd

    OdpowiedzUsuń