Idąc po uliczkach prowadzących do
mojego domu dużo ludzi się na nas gapiło. Było to trochę
irytujące, a trochę dziwne.
-Zapomnijmy o tamtej nocy, ok? -
odezwałam się, przerywając niezręczną ciszę.
-Dlaczego ? - Dla niego to naprawdę
musi być porządek dzienny!
-Bo to dla mnie trochę krępujące..
Zazwyczaj tak nie postępuje...
-Nie mogę o tym zapomnieć, ale mogę
nikomu nie mówić.
-Niech ci będzie. -zatrzymaliśmy się
pod moim domem. Nie wiedziałam nawet, że mieszkamy tak blisko
siebie.-Ale obiecaj!
-Obiecuję- zaśmiał się cicho.
Zaprosić go do środka czy nie?!
Miałam mało czasu na podjęcie trudnej decyzji. Moja mama jest w
domu i założę się, że go nie polubi. Żadnego jeszcze nie
polubiła. No cóż. Zaryzykuje.
-Może wejdziesz? -zapytałam i nagle
zrobiłam się mniej odważna niż przedtem.
-Jeśli nie robię problemu to chętnie.
-uśmiechnął się przyjaźnie. Wydawał się całkiem miły.
Czasami.
Otworzyłam niezdarnie drzwi i
weszliśmy do środka. Matka stała w przedpokoju i spojrzała
przeszywającym wzrokiem na Zayn'a. Jak już się spodziewałam, nie
polubiła go. To od razu po niej widać.
-Mamo, to Zayn, a to moja mama.-
przedstawiłam ich sobie i nawet poszło mi lepiej niż się po sobie
spodziewałam.
-Zaraz wychodzę do pracy Cara.
Przypilnujesz siostrę. -Uff... To najlepsze co mnie mogło teraz
spotkać. Będziemy sami bez tych jej pytań.
-Ale musimy porozmawiać jeszcze na
osobności. Teraz. Przepraszamy cię na chwilę. -Jego imię wymówiła
pogardliwie. Nienawidzę jej. Jestem już dorosła i to chyba dobrze,
że przyprowadzam do domu chłopców? Znaczy.. Zayn to jeszcze
nie mój chłopak. A tak przynajmniej myślę. Hm.. Raczej nie.
-Jasne. -przewróciłam oczami i
odeszłam z nią, tak aby nie słyszał naszej rozmowy.
-Co ty wyprawiasz?! Gdzie byłaś całą
noc? Masz dopiero 17 lat! Spałaś z nim? -Boże! Dlaczego mnie to
spotyka?! Nie lubię kłamać ,ale w tej sytuacji nie miałam innego
wyjścia.
-Nie. Nie wiem dlaczego mnie o to
podejrzewasz. Poznałam go na imprezie. Jest miły. Bardzo lubimy ze
sobą spędzać czas. Po prostu... Jesteśmy znajomymi.. - Moje
kłamstwo było przekonujące. Mam nadzieje, że się nabierze na tą
historyjkę.
-Aha. Po imprezie poszłaś do niego?
-Tak. Nie miałam innego wyjścia. Nie
chciałam spać pod stolikiem tak jak prawie każdy na tym spotkaniu.
-Spaliście w osobnych łóżkach?
-Tak. Spaliśmy osobno. Jeszcze coś?
-Miałam już dość.
-Ile wypiłaś?
-Mamo! Zawsze musisz się tyle pytać?!
-Mam prawo wiedzieć. Masz mi w tej
chwili odpowiedzieć!
-Kilka drinków. - Nie czekałam
na jej reakcję tylko wróciłam do Zayna.
-Będę później. Masz zająć
się Emilką. -Powiedziała po czym wyszła. Wreszcie mogliśmy
zostać sami bez jej nadzoru.
-Przepraszam za nią. Zawsze taka jest.
-westchnęłam i zamknęłam drzwi wejściowe na klucz.
-Nie jest taka zła. -serio?! Nie znasz
jej. Gdybyś ją poznał na pewno byś miał inne zdanie.
-Mylisz się. Napijesz się soku?-
udałam się do kuchni, a on poszedł grzecznie za mną.
-Poproszę. - wyciągnęłam szklanki i
nalałam pomarańczowego soku.
-Zajrzymy do mojej siostry? Ostrzegam
,że bardzo lubi wasz zespół.-zachichotałam upijając łyk
soku.
-Ok. -na jego miejscu bym się bała.
Podziwiam czasami jego spokój. Weszliśmy cicho po schodach.
Słyszałam dobiegające z pokoju Emilki piosenki 1D, jak zawsze
zresztą. To już stawało się nudne. Ciągle jedne i te same nuty.
Na szczęście nie mam pokoju tak blisko jej i tego nie słyszę.
Otworzyłam cicho drzwi. Ujrzałam siostrę bawiącą się lalką
Zayna. Dostała ją ode mnie na urodziny rok temu.
-Cześć Emilka. -usiadłam na jej
sofie ,a gdy Zayn wszedł do pokoju zaniemówiła. Po chwili
ciszy rzuciła się mu na kark. Świetnie. Zaraz z nim pojadę do
szpitala. Zaczęła piszczeć. Ugh. Chce mieć inną rodzinę. No i
do tego się jeszcze popłakała ze szczęścia. Mam ochotę wyjść
i zostawić ich tam samych, ale boję się że ta sześciolatka mu
coś jeszcze zrobi.
-Emilka, spokojnie- podeszłam do nich
i odciągnęłam ją od tego biednego Zayn'a.
-Pobaw się ze mną lalkami- moja
siostra podała mu zabawkowego Louisa.
-Oczywiście – roztrzepał jej
delikatnie włosy, rzucając miły uśmiech i spoczął na podłodze.
Wykładzina też oczywiście z tym
zespołem. To już moim zdaniem lekka przesada.
-Cara, może dołączysz do zabawy ?-
nie. Nie chce. Tylko nie to. Nie zgodzę się na to. Popatrzę tylko
cicho siedząc na kanapie.
-Nie. Wyrosłam z tego.-Zayn był taki słodki przy Emilii i tych
lalkach.. Zachichotałam cicho pod nosem.-Ja tylko popatrzę. -
Świetnie się bawili. Ja patrzałam za okno. Zaczął padać deszcz.
Nie lubię deszczu. Nie lubię nic co mokre. On nie wydawał się
znudzony. Wcale. Zachowywał się przez
ten czas jak sześciolatek. -Zayn, my już musimy iść się uczyć.-
byłam znudzona tym gapieniem się w okno. Ok. -puścił mi oczko. Nie lubię gdy ktoś to robi, ale on to robi tak, że się rumienie.- Emilio, świetnie się bawiłem, może kiedyś wpadnę na herbatkę. Jeśli chcesz, oczywiście.- świetnie umiał zabawiać dzieci.. Gdybym miała z nim.. Ugh. O czym ja myślę?! Nie ważne. -Przyjdziesz jeszcze dzisiaj ?-zrobiła tą swoją słodką minę. -Jasne- dał jej całusa w policzek po czym wyszliśmy.Zamknęłam delikatnie drzwi, a Zayn wyskoczył z tekstem : -Nie wiedziałem, że będziemy się uczyć.-oczywiście powiedział to tym swoim pewnym siebie głosem, który wyraźnie oznajmiał że robi sobie ze mnie żarty. Weszliśmy do pokoju.
-Karolina (@LoveU_Styles)
-Karolina (@LoveU_Styles)
Jeśli ci się spodobało zostaw komentarz. :)
Kocham cię
OdpowiedzUsuńCzekam na next :)
My ciebie też kocie :*
OdpowiedzUsuńŚwietne, podoba mi się Twój styl pisania ;)
OdpowiedzUsuńNasz, jesteśmy dwie. Ja napisałam rozdział pierwszy i prolog, a rozdział drugi napisała Karolina.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSuper! Podoba mi sie! :)
OdpowiedzUsuń